sobota, 12 kwietnia 2014

"Świat odzieży używanej" czyli raj dla zakupoholików

"Ciucholandy!" Ktoś zna takie określenie? Myślę, że większość, ponieważ tego typu "raje dla zakupoholików" stają się coraz popularniejsze i trendy. Można w nich znaleźć ciuchy z naprawdę dobrej jakości, nie obciążając zawartości portfela.
Buszowanie w tego typu sklepach to dla mnie gigantyczny relaks. Oczywiście sprawdza się w momencie, kiedy nie mamy na głowie dodatkowych obowiązków, które siłą rzeczy zaprzątają nam głowę każdego dnia.
Ciucholand wymaga poświęcenia czasu. Nie można po prostu wejść, zobaczyć, wziąć pierwszą lepszą rzecz i modlić się "Byleby tylko pasowało", ewentualnie zmieniając rozmiar na większy (tak jak to dzieje się w "normalnych" sklepach w coraz to większych centrach handlowych). Tu wchodzisz z zamierzonym planem (np. szukam extra bluzki) i przeszukujesz rzecz po rzeczy, aż trafi się tzw. perełka - coś oryginalnego, nietuzinkowego. Cena tego typu "szmatek" jest o ponad połowę niższa niż w normalnych sklepach, a jaką czerpiemy satysfakcję z naszej zdobyczy :-). Wejść do butiku, wziąć bluzkę w swoim rozmiarze z "tysiąca" identycznych to każdy potrafi. A tu - uśmiech pojawia się na twarzy, gdy widzisz oryginalną marynarkę z metką np. Dolce & Gabbana za połowę (czy nawet mniej!) ceny.
 Cud, miód i orzeszki!


ŚWIAT ODZIEŻY UŻYWANEJ
Najfajniejsze, "ciuchowe" miejsce na Śląsku, w kilku różnych miastach. Ogromne magazyny, gigantyczna ilość towaru. Nic tylko iść, wybierać, przymierzać, kupować.
Sama, jeżeli mam czas, robię "objazdówkę" po 3 najbliższych magazynach, wszędzie można coś znaleźć, a towar się NIE POWTARZA!
Dzisiaj akurat, ponieważ mam w kalendarzu zapisany 12.04.2014r. - "LAZY DAY" (nie przejmujcie się - ja mam inny kalendarz :-D) uznałam, że warto odwiedzić przynajmniej jeden z "rajów" :-) Akurat jeden z nich znajduje się w Centrum mojego miasta. Więc cóż - buszowałam. "Wygrzebałam" (my szperacze tak to fachowo nazywamy :-D) kilka rzeczy:
1. bawełnianą, szarą bluzkę z marszczeniem na dekolcie i z podpinanymi na guziki rękawami (z fajnym naszyjnikiem - cudna!) 









2. "Motylkowa" bluzka bardzo lekka, zwiewna, w bardzo ciepłym kolorze. Razem z białą bokserką, czarnymi szortami i klapkami stworzy świetny zestaw na letnie dni :-) 


3. Ciemnoszare, bawełniane dresy, idealne do ćwiczeń (Boże, daj siłę! :-D) i to tzw. domowego outfit-u 


Za te 3 rzeczy zapłaciłam dokładnie 30zł 30gr! Cyba się opłaca? :-D Polecam Wam baaaardzo serdecznie tego typu sklepy. Radość z kupowania - zapewniona! Wybór - nieograniczony! 

Enjoy!!!

With Love!

N <3

"Bo radość to słoneczny kolor życia"
~ Samuel Taylor Coleridge


A na ten słoneczny, leniwy dzień (choć mnie czeka jeszcze praca - ale to sama radość! :-)) wesoła, leniwa piosenka ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=fLexgOxsZu0    
"The lazy song" - Bruno Mars 

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz