poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Początek wolontariatu i "Letz Zep", czyli ambitny piątunio!

Ciężki poniedziałek, oj ciężki! W zasadzie nie ma się co dziwić, wszystkie ćwiczenia, wszystkie przedmioty w semestrze letnim skumulowały się w jednym dniu. Średnio 50 stron książki na każde zajęcia, ale jakoś trzeba dać radę. "Bez pracy nie ma kołaczy"!!!
Ale... let's get it started! :-)

Pierwsze co: w piątek zaczęłam nowy wolontariat   :-) Ambitnie, wiem :-D Nie wiem kiedy znajdę czas na całą resztę, ale jakoś dam radę. Od pewnego czasu jestem wolontariuszką w studenckim wolontariacie. MEGA SPRAWA! Wyjeżdżamy do dzieciaczków, prowadzimy zajęcia i zwiedzamy, czyli łączymy przyjemne z pożytecznym :-)
Wolontariat, w którym zaczęłam niedawno działać to zupełnie inna sprawa. Poświęcę się... osobom uzależnionym od alkoholu i ich rodzinom. Jest to niesamowite doświadczenie, a ludzie pracujący w tej organizacji są cudowni. Spędziłam z nimi tylko wstępne 2 godziny, natomiast tyle wystarczyło aby nabrać POKORY, którą, uważam, na ówczesne czasy, nie posiada zbyt wiele ludzi. Mam wielką nadzieję, że poznam tam coraz więcej wartościowych ludzi, którzy potrafią dzielić się swoim negatywnym doświadczeniem, próbując odbić się od dna, starając się przewartościować swoje życie. Tylko w ten jeden dzień spotkałam ludzi, za których nie dałabym złamanego grosza, natomiast słuchając ich, patrząc jak uśmiech maluje się na ich twarzach, gdy ich opiekun daje im kolejną pieczątkę - jak to nazwałam - "za dobre sprawowanie", dostrzegam jak wiele są warci, wystarczy tylko poświęcić im trochę uwagi i zapewnić zrozumienie i wsparcie.

W tym samym dniu - ajć! pracowity piąteczek :-D - spędziłam wieczór w pracy. Czyli norma, standard, niemal w każdy weekend tak robię ;-) Praca nie jest wymagająca, a równocześnie pozwala mi uczestniczyć w różnego rodzaju koncertach, spotykać gwiazdy polskiej i zagranicznej sceny muzycznej, kabaretowej itp. Cudowna chwila, która trwa już 2 lata! ;-) Jak ten czas leci!
Akurat w piątek gościliśmy zespół Letz Zep, który swoją aktywnością oddaje hołd legendarnemu, brytyjskiemu band-owi, LET ZEPPELIN! Niesamowita sprawa, osobiście nie słucham tego typu muzyki, natomiast bardzo podobała mi się postawa muzyków. Cudowni ludzie, przesympatyczni, chwila rozmowy z wokalistą, Billy'm Kulke, sprawiła, że przez następnych kilka godzin szeroko się uśmiechałam i chętnie wysłuchałam koncertu. Ogromne chapeau bas dla gitarzysty, Andy'ego Gray'a, który mimo młodego wieku, ma niezwykłą umiejętność, który niejeden zdobywa latami. NIESAMOWITE!

Dla takich chwil warto żyć :-)

"Gdy wspaniałego dokonać chcesz dzieła,
Bacz, by stosowna chwila nie minęła."
~ Aliszer Nawoi Nizamaddin
A na wieczór "chwilowa" piosenka. Zaczarowała mnie magia jego głosu...

Grzegorz Hyży & TABB "Na chwilę"

https://www.youtube.com/watch?v=l5sEB8YtOn8

With Love!

N <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz