poniedziałek, 14 kwietnia 2014

"Frozen" bajka, która daje tyle szczęścia!

Powroty do dzieciństwa są cudowne, szczególnie jeżeli mamy już skończone "-dzieścia" lat.Chyba się ze mną zgodzicie?
Ja osobiście odczuwam niesamowitą frajdę (a według pani doktor z psychiatrii to uczucie powinno nam towarzyszyć każdego dnia ^^) kiedy przyjeżdżam do cudownego rodzinnego miasta mojej mamy, najcieplejszego miasta w Polsce -  Tarnowa -  i zatapiam się w zabawkach małych kuzynek. Mam z tego więcej zabawy niż one dwie razem wzięte no ale cóż - ja takich zabawek nie miałam :-D

Ale i tak na pierwszym miejscu stawiam...BAJKI!!! Szczególnie te autorstwa Walta Disneya. Wzruszająca historia Kopciuszka, chwytające za serce przygody Zakochanego Kundla, spełnione marzenie Małej Syrenki, odnaleziona miłość Pięknej i Bestii... i wiele, wiele innych historii, które tylko czekają aby nas wzruszyć, podnieść na duchu, zaczarować.

Natomiast od pewnego czasu szczególne miejsce w moim gigantycznym (nieskromne, ale prawdziwe ^^) sercu zajmuje jedna, szczególna bajka, która przez kilka lat! powstawała w "magicznej wytwórni". Mianowicie:

Tak jest - FROZEN, czyli KRAINA LODU!
Jeden z najlepszych filmów animowanych w historii kina. Opowiadający o miłości, determinacji, wierze, marzeniach, którego centrum zajmuje miłość siostry do siostry. 
Jest to najbardziej zakręcona wariacja na temat jednej z najbardziej wzruszających baśni Christiana Andersena "Królowa Śniegu". 
Dzielna księżniczka Anna wraz z nieokrzesanym handlarzem lodu Kristoffem i jego wiernym towarzyszem, reniferem Svenem, wyrusza na poszukiwanie siostry, której niekontrolowane moce sprowadziły na królestwo wieczną zimę. Po drodze czeka ich wiele wyzwań, którym muszą sprostać, ale uda im się to tylko wtedy, gdy połączą siły. Czas podczas poszukiwań całej trójce koloruje sposobem bycia i niesamowitą charyzmą, cudowny, tęskniący za ciepłem i latem, mówiący głosem Czesława Mozila, bałwan Olaf! Jest to perełka tej bajki. Dzięki niemu, a szczególnie interpretacji postaci jakiej dokonał Czesław, wychodząc z sali kinowej wycierałam "łzy śmiechu", które za każdym razem pojawiały się, gdy przypominałam sobie niektóre kwestie dialogowe. 
Ale!!! Dzisiaj zrobiłam sobie dzień dziecka zakupując tę oto bajkę na DVD. Teraz, Olaf może towarzyszyć mi za każdym razem, gdy nie zdam kolokwium, w pracy będę miała spięcia, albo moje jeansy nie będą chciały się dopiąć, z powodu słodkości, jakie tu zamieszczam :-D.             Polecam Wam tę bajkę bardzo serdecznie! Bynajmniej nie uważam, że oglądanie bajek w tym wieku to obciach. Wręcz przeciwnie, dzięki temu wiem, że mam do siebie dystans. A poza tym w każdym z nas drzemie wewnętrzne dziecko, jednak nie każdy z nas ma odwagę się do tego przyznać. 

Bajka majstersztyk!!! Przezabawne dialogi, cudowna grafika, wpadające w ucho piosenki i przeszywające melodie. Myślę, że można tę bajkę spokojnie zaklasyfikować do dobrego musicalu. BEZAPELACYJNIE!!! Potrójnie się pod tym podpisuję :-)

Tak więc na dobrą noc polecam obejrzeć trailer (na lepszy sen ^^) oraz posłuchać piosenki promującej film śpiewanej między innymi przez Demi Lovato "Let it go" :-) Wpada w ucho! Natomiast osobiście polecam wersję Alex'a Boye'a 






"Dojrzałość męska – znaczy to tyle co odkryć w sobie 
ponownie tę powagę, którą się miało przy zabawie 
jako dziecko"
~ Fryderyk Nietzsche

With Love!

N <3






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz